09.12.2020 – Cierpliwość

Dziś zamiast moich rozważań, przeczytajcie opowiadanie „Drewniany płot”.

Marek nie miał łatwego charakteru. Jego ojciec dał mu pewnego dnia worek gwoździ i kazał wbijać w okalający ogród płot – każdy brak cierpliwości, każdą kłótnię miał dokumentować jeden gwóźdź w płocie. Pierwszego dnia wbił ich 37. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień: odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać gwoździe. Wreszcie nadszedł dzień, w którym nie wbił ani jednego. Poszedł więc do ojca i powiedział mu to. Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, w którym nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim. Mijały dni i w końcu Marek mógł powiedzieć:
– Wyciągnąłem z płotu wszystkie gwoździe.
Wtedy ojciec zaprowadził go przed płot i rzekł:
– Spójrz ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej. Kiedy się z kimś kłócisz, kiedy kogokolwiek i w jakikolwiek sposób obrażasz zostawiasz w nim ranę. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie; rana zadana słowem boli tak samo, jak rana fizyczna. Mów więc ludziom miłe rzeczy, a jeśli to możliwe postaraj się zrobić coś, co wywoła choć niewielki uśmiech na ich twarzach.

PYTANIE 7:
Na początku Mszy świętej odmawiamy akt żalu. Przepraszamy Boga. Odmawiając „Confiteor”, wyznajesz, że zgrzeszyłeś… No właśnie, w jaki sposób?

Opublikowano w Roraty.